Rozmowa ze starszą siostrą – Brzozą

– Sama tu stoisz, mrówki po tobie chodzą. Jesteś inna niż reszta drzew. Nie, masz jednak kogoś bliskiego. Ta Jarzębina też jest inna. Wygląda jakbyś się nią opiekowała, jest przecież młodsza od ciebie.

– Jestem ładna, nie przeszkadza mi to, że jestem inna. Ty mnie przecież polubiłaś od pierwszej chwili. Z przyjemnością dałam ci swoją energię – tak ładnie mnie o to poprosiłaś, tak serdecznie do mnie przemawiałaś. Dziękuję, że przychodzisz często do mnie.

– Wiesz, gdy usłyszałam temat tego ćwiczenia, od razu pomyślałam o tobie.. Nie byłam tylko pewna, czy nie wymyśliłam tego z głowy. Szłam więc do ciebie powoli, wsłuchując się pilnie, czy nikt inny nie chce czegoś do mnie powiedzieć. Ale ciągle szłam do ciebie.

Po drodze zawołał do mnie kawałek niedopalonego konara z ogniska. Czarny, wypalony kawałek gałęzi, albo może małego drzewka. Pomyślałam, że może mam doświadczyć kontaktu z kimś, od kogo mogę się ubrudzić. Wzięłam więc ten kawałek do ręki. Wcale mi nie przeszkadza, że mam trochę uczernione palce – one wcale nie są brudne. Ślicznie widać budowę tej gałązki. Są bardzo wyraźne słoje. Jest nawet wewnątrz jeden fragment trochę brązowy.

Poszłam z tym w twoją stronę – ciągle mnie jednak przyciągałaś. Wiesz, po drodze pomyślałam, że ty i ten kawałek wypalonej gałązki, to przecież może być ta sama historia, może to twoje przeznaczenie. Trochę mnie ta myśl zasmuciła.

– Nie smuć się – ludzie nie zawsze palą drzewa. Używają też suchych, martwych gałązek do ogniska. Ja jestem dobrej myśli. Świat jest przecież piękny i dobry.

– Z pewnością masz rację. Gdy ja doświadczałam uczucia bycia drzewem, też czułam ogromny spokój, pełnię i harmonię. Wspaniałą harmonię całego kosmosu (a moje istnienie było jego częścią).

– To jest właśnie harmonia – te mrówki, które spacerują po mnie. Jestem tutaj, żeby one mogły to robić.

Popatrz, nie jesteśmy same. Przyszli tu też inni ludzie. Wrażliwi i szczęśliwi, twórczy i kochający. To my razem tworzymy siłę i urok tego zakątka. Jest im tu tak dobrze, jak nam obu ze sobą.

– Chciałam cię zapytać, dlaczego przy ziemi masz postać dorosłego drzewa, gdy na górze jesteś jeszcze taka młoda?

Przyszłam po odpowiedź blisko do ciebie. Poczułam, że znów muszę być bardzo blisko, dotknąć i pogłaskać Ciebie. Masz tak wspaniałą, delikatną korę, podczas gdy sama jesteś mocnym, twardym drzewem. Chciałabym także umieć w sobie połączyć takie dwie cechy. Szczególnie podziwiam różnorodną delikatność twojej kory.

– Miło mi, że znów czuję ciebie, że się do mnie przytuliłaś. To wspaniałe – tym razem nie zrobiłaś tego, aby dostać moją energię. Teraz wymieniamy nasze energie – czyż to nie jest cudowne!

Możesz poczuć sama dlaczego jestem masywniejsza przy ziemi.

– Tak, teraz już wiem. Chcesz być dobrze ugruntowana, mocno trzymać się ziemi. Bardzo dobrze zrozumiałam ciebie.

Jak wspaniale jest móc z tobą rozmawiać. Jest to dla mnie wzruszające i poruszające mnie doświadczenie. Myślę, że dzięki temu wniosę do swojego życia trochę więcej uważności. Pamięć naszego spotkania pozostanie w moim sercu.

– Przekaże wszystkim moim siostrom wieść o tobie, idź bez lęku w świat. Gdy będziesz potrzebowała pomyśl sercem o mnie.

Moje spotkanie z Istotą świata, które wydarzyło się na warsztacie prowadzonym przez Ricka Jarow’a.