"Czuję się pobłogosławiona wszystkim, co się wydarzyło podczas tego warsztatu.
Moje serce czuje ogromną wdzięczność. Za cud spotkania z Wam, Mario i Aiszo,
za cud spotkania z tak wieloma, bliskimi mi kobietami za cud spotkania
z Matką Naturą i wreszcie za cud spotkania ze mną samą i moją Historią.
Więź, siostrzeństwo i głęboki wgląd w wielkim poszanowaniu, łagodności,
poczuciu zespolenia i miłości.
DZIĘKUJĘ. Z całego serca.
Wszystkie Moje Związki
Jaskółka"
(uczestniczka cyklu warsztatów w 2018 roku)
"Po warsztacie Matek Klanowych czuję, że zaczął się nowy rozdział w moim życiu.
Pierwszy raz czuję w sobie taką kobiecą moc i czuję, że mam dużą potrzebę bycia
w swojej prawdzie i wyrażania prawdy. Czuję ogromną wdzięczność dla Marii i Aiszy,
za to, że w łagodny i bezpieczny dla mnie sposób pomogły mi odnaleźć tę głęboko
zduszoną część siebie. Ponadto pierwszy raz poczułam co to znaczy siostrzenstwo
i silna więź kobiecego kręgu.
Aho!
Monika M."
(uczestniczka cyklu warsztatów w 2018 roku)
"Myślę z ogromną wdzięcznością o Kręgu, Siostrzeństwie i o Was cudowne Kobiety.
Krąg dał mi siłę i poczucie, że każdy dzień może być świętem.
Był drogą głębokiego zrozumienia siebie i obdarzenia siebie i innych miłością.
Wsparciem Sióstr w każdym problemie i okazją do dzielenia się radością, siłą i nadzieją.
Wspaniałą drogą rozwoju - duchowego aspektu kobiecości.
Serdecznie i z miłością.
Moni"
(uczestniczka cyklu warsztatów w 2017 roku)
„Była tylko jedna kobieta„ – jak napisała Jamie Sams w 13 Pierwotnych Matkach
Klanowych, a w naszym kręgu miała ona dziewięć twarzy. Przez ostatni rok
poznawałam je wszystkie, choć na początku wydawały mi się tak inne, tak odległe,
to koniec pokazał, że każda z nich jest inną mną. W każdej siostrze odnalazłam
część siebie.
Proces poznania toczył się łagodnie i powoli i dzięki czemu ciało i świadomość
w zaufaniu otwierały się na mądrość Klanowych Matek. Wiele razy miałam odczucie,
że nic spektakularnego się nie działo, a zadziewało się tak wiele, na innych
poziomach, w ukrytych przestrzeniach. Pieśni, zapach szałwii, barwy, nauki
Klanowych Matek, symbole, relacje z kobietami, taniec, wspólne ucztowanie,
podróże i powroty, tworzyły niezwykłą mandalę uzdrowienia, gdzie każdy element
miał wielkie znaczenie.
.....DZIĘKUJĘ
Spotkania naszego kręgu, dawały mi możliwość konfrontowania się z prawdą
o sobie samej. Widziałam się w wielu odsłonach, czasami były to piękne obrazy,
a czasem trudne do przyjęcia. Łagodna i wspierająca obecność moich kręgowych
sióstr powodowała, że było mi łatwiej. Krok po kroku, bez pośpiechu mogłam
zaakceptować i przyjąć prawdę o mnie. Nasze spotkania były przestrzenią
przyjmowania, dzielenia się nawet tym co najtrudniejsze, zachwytu, cudownych
kobiecych emocji, gdzie czułam się dobrze i na miejscu.
.....DZIĘKUJĘ
Podczas tego roku przeżyłam wiele niezwykłych rzeczy, ale w mojej pamięci
na długo pozostanie Ceremonia Szałasu Potów, gdzie w kochającym łonie Matki Ziemi
doświadczałam bliskości, tajemnicy, śmierci i narodzin wraz z moimi siostrami.
To właśnie ich obecność, to że mogłam się dzielić z nimi zachwytem, ciszą,
radością czy trudem, podkreślało mistyczność tego wydarzenia.
.....DZIĘKUJĘ
Po roku widzę nasz krąg, jako piękny kwiat, któremu Maria i Aisza stworzyły
wspaniałą przestrzeń pełną uważności, wsparcia i zaufania, aby mógł się rozwinąć.
Jestem za to bardzo wdzięczna.
.....DZIĘKUJĘ
Monika"
(uczestniczka cyklu warsztatów w 2016 roku)
"Brakuje mi słów żeby powiedzieć wszystko co czuję za ten wspólny rok.
(wzruszona jestem).
Myślę, że to mój pierwszy rok, tak bardzo świadomy. Jestem gazelą w biegu
codziennego życia. Dostałam prezent żółwiego osadzenia w sobie.
Spojrzenia na swoją kobiecość. Na to jaką kobietą jestem i co mi już
nie służy - odeszło razem z wiatrem i wodą przemiany.
Siostry, bycie z Wami to było ukojenie moich ran. Ran wynikających
z niezrozumienia, zranienia, smutku i żalu. Byłyście ze mną kiedy czułam się
niekochana, nic nie warta, nie wysłuchana. Kiedy czułam nienawiść, złość
i frustracje. Byłyście obecne i pomogłyście znaleźć ukojenie - źródło akceptacji
dla siebie i swoich potrzeb. Kiedy czułam radość, ekscytacje, subtelność,
frywolność i podziw. Też byłyście przy mnie. Pamiętam, że czasami czułam też
wstyd, a Wy, kochane, zabierałyście go ode mnie oczami Miłości i Akceptacji.
Tak czułam.
Byłam też z Wami grając Wam na bębnie w szałasie i na grzechotce, żeby być
muzyką Waszych opowieści. Tłem, motylem przemiany, gwiazdą i szumem wiatru
w tańcu. Słowa Wasze wchodziły we mnie, Wasze łzy i uśmiechy przyjmowałam
i wychodziły do Babci Księżyc. Dziadek Słońce oświecał nasze spotkania.
Tak, był z nami też każdy kto chciał słuchać.
Wdzięczna jestem pierwszej Matce za połączenie z Matką Ziemią i Krewnymi,
tak bardzo jest mi teraz bliska. Chociaż kiedyś tak odległa. Spotkania TU
i spotkania TAM. Pokora dla Wielkiej Tajemnicy. Tak pięknie nas ukształtowałaś.
Mnie i każdą Siostrę, bo czuję Was bardzo. Każdą Inaczej. Każda z Was jest
w moim sercu. Tak bardzo Was potrzebowałam żeby mieć miejsce, gdzie będę mogła
BYĆ i CZUĆ.
Dziękuję Muzycznie - Alicja"
(uczestniczka cyklu warsztatów w 2016 roku)
"W cudowny sposób opisujesz Alicjo chwile tak ulotne, a jednak na trwałe
zapisane w naszych sercach. Przypomnienie to rodzi w mym sercu słodycz
wspomnień: miłości, zrozumienia, akceptacji, jaka rodziła się powoli
i dojrzewała z każdym spotkaniem.
Bożena"
(uczestniczka cyklu warsztatów w 2016 roku)
"Droga Mario,
Dziękuję. Dziękuję Ci za każdy czas spędzony razem, za dzielenie są sobą i swoją
prawdą. Dziękuję za mądrości Matek Klanowych, które na zawsze już będą mieszkały
w moim sercu. Dziękuję za Siostrzeństwo, które pomogło mi odnaleźć w sobie
równowagę energii męskiej i żeńskiej. Dziękuję za radość dawania i brania,
za ufność, delikatność i inspiracje do własnego rozwoju.
Julita"
(uczestniczka kręgu i warsztatów w 2015 roku)
"Jestem głęboko wdzięczna za doświadczenie bliskości, wsparcia i uważności,
jakie otrzymałam podczas prawie rocznej pracy w kręgu.
Mądrość i moc płynąca od Matek Klanowych oraz Sióstr Kręgowych była i jest dla
mnie motorem do poszukiwania drogi do siebie oraz do objęcia własnej mocy.
Mocy, którą ma każda z nas, lecz potrzeba dobrego miejsca, czasu i przewodnika,
by ją odnaleźć w sobie.
Takim miejscem niewątpliwie był dla mnie krąg prowadzony przez Marię Elę
i Aiszę. Dzięki udziałowi w kręgu pojawiło się w moim życiu miejsce na duchowość,
siostrzeństwo, refleksję, ale i na docenienie zwyczajnego życia. Gorącej
zupy w zimny dzień, lemoniady w upał, zapachu ciasta, siekania warzyw,
ciężkich siatek z zakupami, troszczenia się o innych.
Z miłością Magda"
(uczestniczka kręgu i cyklu warsztatów w 2015 roku)
"Warsztaty z Klanowymi Matkami były dla mnie duchową przygodą, która się nie
kończy; dotykaniem i doświadczeniem różnych aspektów kobiecości również, a może
przede wszystkim, dzięki bliskiej, realnej obecności kobiet, tak różnych
i pięknych, wspólnym przeżywaniu naszych życiowych rozterek i dotykaniu trudnych
emocji.
Był to dla mnie czas odkrywania mocy, wypływającej z siły kręgu, czas
doświadczania i delikatnego uczenia się siostrzeństwa. Otwarły się we mnie drzwi
do świata, za którym moje serce bardzo tęskniło. Jest we mnie ogromna
dzięczność za możliwość tego doświadczenia i wiem, że to dopiero początek
podróży.
Justyna"
(uczestniczka kręgu i cyklu warsztatów w 2014 roku)
"Na warsztatach mogłam odnaleźć nową przestrzeń w sobie, przestrzeń, w której
żyją Klanowe Matki, i w której znajdują się piękne wartości, jakie niesie ze
sobą każda z nich. Poznałam różne oblicza kobiecej mocy, które na nowo się we
mnie odnalazły. Warsztaty przypomniały mi też o czymś, za czym w głębi ducha
tęskniłam - za wspaniałą energią innych Kobiet, za siłą płynącą z bycia razem,
za możliwością dzielenia się sobą i tym, co we mnie, za magię i niesamowite
oddziaływanie rytuałów na zapomnianą część mojej psychiki.
Za to wszystko dziękuję Tobie Mario i Wam, Drogie Kobiety.
Cath"
(uczestniczka kręgu i cyklu warsztatów w 2014 roku)
"Kochana Mario.
Dziękuję Ci za bezpieczną, magiczną przestrzeń, w której doświadczyłam wiele
miłości i dobroci.
Dziękuję Ci za to, że mogłam doświadczyć bliskiej więzi z kobietami-siostrami -
delikatnej, ciepłej i subtelnej. Poczułam, jakie to piękne być zauważoną,
wysłuchaną i uszanowaną.
Dzięki za Twoje ogromne serce i mądrość, które poprowadziły mnie w głąb
mojej kobiecości - tak zachwycającej i pięknej.
Jestem pełna szacunku dla Twojej intuicji i pasji, z jaką prowadziłaś nas
do Matek Klanowych.
Dzięki Twoim warsztatom stałam się inną kobietą - odważniejszą,
łagodniejszą, piękniejszą, mądrzejszą, silniejszą. Spotkałam się z Boginią
w samej sobie.
Kochana Mario, powiem krótko - DOBRZE, ŻE JESTEŚ!
Basia"
(uczestniczka cyklu warsztatów w 2013 roku)
"Przedziwny zbieg okoliczności sprawił, że trafiłam na warsztaty do Marii.
Poszłam na zajęcia z otwartą głowa i sercem, jednak sporo czasu zajęło mi
przebicie się przez moje kompleksy, obawy i lęki, które tkwiły we mnie od lat.
Czas spędzony z kobietami, które stały się prawdziwie bliskimi mi Siostrami,
w delikatny i subtelny sposób wpłynął na ogromne zmiany w moim życiu. Nie
jestem w stanie opisać, jak dużą przemianę przeszłam w ciągu tego roku pełnego
magii.
W końcu nie dźwigam niepotrzebnych strachów i zmartwień, nie boję się żyć!
Mam lekką i otwartą głowę, dostrzegam więcej, daję więcej i otrzymuję więcej.
Najważniejsze chyba jest to, że bardzo zbliżyłam się do siebie samej, zaczęłam
siebie słuchać, obserwować i więcej rozumiem. Dzięki tej wewnętrznej zmianie
moje relacje z innymi przechodzą bardzo pozytywne metamorfozy.
Po prostu chce mi się żyć i kochać i dzielić tym wszystkim co dostałam!
Ostatnio znajoma spodziewając się mojego negatywnego komentarza w pewnej
sprawie, a otrzymawszy zupełnie inny, zapytała mnie: „Magda, ty jeszcze jesteś
sobą?”. Odpowiedziałam, że oczywiście – tylko lepszą. :)
Magda"
(uczestniczka cyklu warsztatów w 2013 roku)
"Witaj Mario!
To, czego mi zabrakło, to jeszcze jeden dzień warsztatu, ale wiem, że względy
techniczne na to nie pozwoliły, widać tak miało być. Trochę trudne było dla
mnie tempo wyjazdu, bez wspólnej chwili pożegnania.
To, co mi bardzo pomagało i przyciągało, to swoboda i płynność, dostosowanie się
do potrzeb chwili z jednoczesnym niegubieniem gł. wątku (najwyżej się trochę
przesunął lub skrócił). Miałam czasem poczucie lekkiego chaosu, ale wolę to
niż sztywność ram.
To, co dla mnie bardzo istotne to to, że mogłam spotkać osoby, które podobnie
widzą świat i mogłam z nimi spędzać czas i dzielić się sobą.
Dziękuję Ci Mario za ten Czas i za Ciebie.
Izolda"
(uczestniczka cyklu warsztatów i kręgu w 2009 roku)
"Mimo, iż od warsztatów minęło sporo czasu, refleksje i odczucia pozostają
nadal bardzo świeże i aktualne. Chciałabym napisać o tym co jest dla mnie
istotne, zarówno w cyklu spotkań w kręgu, jak i wieńczących je warsztatach.
Mario, przede wszystkim chcę podziękować.
Za niezwykły czas, zatrzymania się, refleksji, przypominania sobie o tym
co ważne i piękne.
Za to czego mogłam się od ciebie nauczyć.
Za to, że dzielisz się swoją mądrością.
Za to, że uczysz mnie szanować i rozumieć siebie i świat.
Za to, że uczysz wrażliwości i otwartości na piękno i prawdę.
Za to, że zachęcasz do pracy, wytrwałości i odwagi.
Za inspiracje, kreacje, radość i śmiech...
Za wspólne śniadania, modlitwy i ćwiczenia.
Za możliwość bycia tu i teraz.
Za radość tworzenia.
Za wspólne wzruszenia.
I siódme poty:-)
Za to, że otwierasz oczy i serce.
Za pogodę w niepogodę.
Za rozmowy przy herbacie.
Za to co nie nazwane.
Za wiarę w lepszy świat i w lepszą mnie samą...
Pełna podziwu i szacunku dla Ciebie Mario i tego co robisz, dziękuję
za wszystko o czym napisałam, a w szczególności za to o czym napisać
nie umiałam, a co pozostanie w sercu na zawsze.
Dagmara"
(uczestniczka cyklu warsztatów i kręgu w 2009 roku)
"Droga Mario, dzięki Twoim kobiecym kręgom otwieram się na własną miękkość
i delikatność. To Twoja harmonia i piękno, mądrość i wrażliwość,
prostolinijność oraz ogromna radość istnienia przypominają mi, że życie
jest pasją, i że warto żyć dla każdej chwili....
Daria"
(uczestniczka cyklu warsztatów i kręgów w 2007 i 2008 roku)
"Mario, trzeba być poetką, aby dobrze oddać atmosferę przyjaźni, radości i piękna
naszych spotkań... znalazłam w nich przystań dnia codziennego - olbrzymią
przestrzeń łagodności i spokoju... Utulona mądrością Matek sięgałam ufnie w głąb
siebie odnajdując swą kobiecość, swe uzdrowienie, swą moc... to także
odkrycie, że równie naturalne jest brać jak dawać... i jakie to proste wśród
Kobiet... i jak łatwo się cieszyć z Siostrami, i jakie wszystkie piękne jesteśmy...
Patrycja"
(uczestniczka cyklu warsztatów i kręgów w 2007 i 2008 roku)
|