Magdalena

13 Pierwotnych Matek Klanowych to przede wszystkim książka wymagająca. Zapomnij o czytaniu jej w tramwaju,  do pracy, albo przy śniadaniu, do porannej kawy. To jest książka do Czytania, przez duże „Cz”. Zarezerwuj sobie trochę czasu. Niech nic Cię nie goni. Daj sobie ten czas tylko dla siebie. Weź ołówek, bo może będziesz chciała coś podkreślić albo zanotować. Przeczytaj przedmowę do polskiego wydania i cały wstęp, czyli to, co zazwyczaj pomijam bez żalu. W tej książce nie warto pomijać żadnego fragmentu. A potem możesz zrobić to, co ja – zacząć od tego Opowiadania, które w danym momencie wydaje Ci się najodpowiedniejsze dla Ciebie. Najpierw przeczytałam krótki opis każdej Matki. Już same ich nazwy brzmią magicznie: Widząca Daleko, Bajarka, Kobieta Słuchająca, Tkająca Wątki, Krocząca z Podniesioną Głową… Zdałam się na Intuicję.

To była trudna lektura dla mnie, bo zazwyczaj czytam szybko, “pożeram” książki, gonię akcję, fabułę, nie raz zdarzyło mi się popełnić grzech omijania opisów. Ta książka była dla mnie nauką uważnego czytania. Niektóre fragmenty czytałam po kilka razy, niektóre słowa obracałam w głowie w nieskończoność. Czasem na kilka minut zatapiałam się w myślach, by po chwili znów powrócić do czytania. Pozwalałam sobie, by przed moimi oczami pojawiały się różne obrazy, czasem pozornie zupełnie bez związku z tym, co czytam.

Dziwne to było doświadczenie czytania. Dziwne i chyba nieznane mi wcześniej, takie uważne czytanie. Takie czytanie wielopoziomowe.