W świecie, który przyjął „naukę” jako boga, zdajemy się na opinie i sądy innych, na widzenie świata przez oczy i wartości innych – oddajemy autorytet na zewnątrz.
Jest to takie samo podzielenie, jak oddzielenie człowieka od przyrody, wydzielenie go z całości świata żywego. Nie dziwota więc, że często ludzie czują się osamotnieni i zagubieni lub czują się bez znaczenia.
Skoro więc wiedza jest złożona na zewnątrz, jest to jakby uznanie, że wewnątrz jej nie ma, lub że to co pochodzi z własnego wnętrza nie ma wystarczającego znaczenia lub wartości. A wiedza ta, wewnętrzna mądrość, nieustannie „dobija się” do naszej świadomości. Nazywamy ją np. intuicją i nie przywiązujemy wagi do tych podszeptów, a często nawet je wyśmiewamy i umniejszamy, w sobie lub w innych.
TA KTÓRA WIE – to imię każdej kobiety, która ma odwagę, aby zatrzymać się na chwilę pośród szalonego pędu współczesnego świata, poczuć siebie, uznać siebie i z szacunkiem i miłością przyjąć wszystko to, co pochodzi z wewnątrz: własne widzenie świata – jakiejś sytuacji czy osób; pochodzących z głębi własnego serca odczuć co jest właściwe, a co jest niewłaściwe, co dobre, a co złe; wizje i marzenia, których realizacja przyniesie mi spełnienie; sposób wyrażania w świecie swojej indywidualności.
Od kiedy słucham wewnętrznych podszeptów, własnej intuicji życie stało mi się łatwiejsze, a świat przyjaźniejszy, bezpieczniejszy, piękniejszy i bardziej wspierający mnie w każdym moim działaniu, które wypływa z inspiracji serca.
Nauczyłam się, jak rozpoznawać wewnętrzną inspirację. To moje ciało jest takim wspaniałym „instrumentem”, a ja poznałam jego język.
Tekst przygotowany do kalendarza „Spirala” w 2015 roku.